1 marca 2012 roku o godzinie 17:00 w czytelni dla dorosłych Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gryficach zebrali się walczący w IV Bibliotecznym Dyktandzie o tytuł Bibliotecznego Mistrza Ortografii. I tak, jak przed tygodniem organizatorów zaskoczyła frekwencja na plus, tak dziś - na minus. Z przykrością stwierdzić należy, że w grupie dorosłych na podsumowaniu nie zjawił się nikt spośród trójki najlepszych. Taka słaba wiara we własne zdolności? Nadmienić należy jednak, że drugi rok z rzędu tytuł Bibliotecznego Mistrza Ortografii „wypisała” ta sama osoba. Dosyć jednak tych dywagacji, czas przejść do konkretów, czyli do Protokołu Komisji.
Komisja w składzie: Grażyna Janowiak, Sylwia Oszczyk, Bożena Oszuścik, Mariusz Rakoski, Beata Sowa, orzeka co następuje:
W grupie wiekowej szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych:
W grupie wiekowej osób dorosłych:
Wyżej wymienione nagrody ufundowała Miejska Biblioteka Publiczna w Gryficach.
Wszystkich, którzy nie mogli przyjść na ogłoszenie wyników, zapraszamy w godzinach otwarcia Biblioteki po odebranie dyplomów za uczestnictwo, a także zwycięzców po odbiór nagród. Teraz już wszyscy wiedzą, kto należy do najlepszych w walce z „bykami”. Dziękujemy wszystkim za udział w IV Bibliotecznym Dyktandzie z Języka Polskiego, i piszącym, i sprawdzającym, a na następne Dyktando zapraszamy za rok.
Grażyna Janowiak
Kliknij, aby powiększyć
Kliknij, aby powiększyć
Kliknij, aby powiększyć
Kliknij, aby powiększyć
Kliknij, aby powiększyć
Kliknij, aby powiększyć
Kliknij, aby powiększyć
Kliknij, aby powiększyć
Kliknij, aby powiększyć
Kliknij, aby powiększyć
Kliknij, aby powiększyć
Kliknij, aby powiększyć
Kliknij, aby powiększyć
Kliknij, aby powiększyć
Kliknij, aby powiększyć
Kliknij, aby powiększyć
Kliknij, aby powiększyć
Kliknij, aby powiększyć
Kliknij, aby powiększyć
Kliknij, aby powiększyć
21 lutego 2012 roku odbyło się w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Gryficach IV Biblioteczne Dyktando z Języka Polskiego, organizowane, jak co roku, z okazji Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego.
Tegoroczne dyktando przeprowadzono w dwóch grupach wiekowych. O godz. 16:00 swoją „walkę z bykami” rozpoczęli gimnazjaliści i licealiści, podzieleni na dwie sale, bowiem przybyli pełni determinacji w pokaźnej liczbie 55 osób. Tekst dyktanda czytali: Sylwia Oszczyk, po raz pierwszy z nami, nauczycielka języka polskiego z Gimnazjum Nr 1 im. Żołnierzy Armii Krajowej w Gryficach oraz wprawiony od lat w bojach Leszek Wójcikiewicz.
Honorata i jej towarzysze
Czarnowłosa, pół-Cyganka, Honorata wracała wraz ze swymi przyjaciółmi z superimprezy. Pośród nocy niósł się echem rozentuzjazmowany i hałaśliwy ich chichot.
Pośrodku kroczył hardo ryżobrody Hipolit. Był on pół Irlandczykiem, pół Polakiem. Ubrany w ultrafioletowy garnitur - ze śnieżnobiałym żabotem przy szyi - przypominał wicehrabiego czy też półarystokratę. Obok posuwał się z wolna Melchior. Wieczorem brał udział w zawodach hippicznych, więc przebrany na łapu-capu, przypominał raczej niby-jeźdźca. Jego żółtawobrązowe włosy pokrywał zszarzały, z rzadka nakrapiany kapelusz, podobny raczej do abażuru. Z tyłu postępowała półprzytomna Honorata, podobna raczej do herod-baby niż do cud-dziewczyny. Jej minispódniczka upstrzona była w esy-floresy. Swą potężną postacią górowała nad resztą towarzyszy. Czasem unosiła ku górze swe niby-rzęsy i głośno wzdychała, marząc o podróży z ekskrólem do Kalwarii - Lanckorony.
Fiu, fiu, rozbrzmiewał conocny śpiew kszyków, które półsiedząc tuż przy soczystozielonych liściach rzewieni, rozpoczęły swój koncert.
(autor nieznany)
Minibajka, czyli a propos zoo
Pierzasta makolągwa z szaroburym niedźwiedziem dość skonsternowani rozważali niedowarzony i półfantastyczny pomysł pewnego cocker-spaniela. W mig zrozumieli, że scedzany na czczo na mierzei boraks poniekąd mógłby wyrządzić szkody nie do naprawienia, a de facto wywołać exodus ponaddwutysięcznej watahy bobrów i tchórzofretek z na przemian leżących tu żeremi i nor do gruzowiska nieopodal (albo: nie opodal) Chociebuża.
Jednakże arcymiś w sam czas przejrzał na wskroś tę quasi-rewelację.